Arrinera A.H.1 Concept `2011 - ÑïîðòÊóïå (Ïîëüøà) 2011 | |
|
ÒÅÑÒ-DRIVE`S
AutoGEN.pl - Przemysław Rosołowski - 12.06.2016
W czerwcu 2008 roku na samochodową mapę Polski
wskoczyło zupełnie niespodziewanie warszawskie Veno Automotive. Firma z wielkimi
ambicjami zaznaczyła swoją obecność planami budowy luksusowego, sportowego
samochodu z najwyższej półki, który na pierwszych wizualizacjach zdradzał silne,
delikatnie mówiąc, inspiracje najszybszymi modelami Lamborghini, Murcielago i
przede wszystkim Reventontem.
Maszyna miała korzystać według pierwszych zapowiedzi z silników z Audi S6 i RS6
o mocach 350 lub 450 koni mechanicznych, a w wersji turbodoładowanej nawet 700
KM. Później miała przyjść kolej na amerykańskie V8 prosto z Corvette. W
pierwszym, prototypowym egzemplarzu, którego opracowanie i zbudowanie pochłonęło
blisko trzy miliony złotych i kolejne trzy lata prac taki silnik nie zdążył
niestety znaleźć miejsca. Coupe A.H.1 pod szyldem zmienionym na Arrinera
Automotive odsłonięto w czerwcu 2011 roku w zaciszu na warszawskich Alejach
Ujazdowskich. Niecały miesiąc wcześniej pojazd, któremu nie nadano jeszcze wtedy
nazwy, wyjechał na krótki spacer po drogach publicznych.
Między zapowiedzią samochodu Veno, a premierą prototypu, działo się jeszcze
kilka interesujących rzeczy. Spółka Auto Group, związana w tym czasie z Veno, w
czerwcu 2009 roku znalazła się na liście zainteresowanych przejęciem praw do
produkcji... Dodge'a Vipera (całego Chryslera, a tym samym Vipera, uratował
ostatecznie Fiat). Rok później Auto Group było już w posiadaniu brytyjskiego
Stealth Cars. Nowy model skupiającej się na samochodach wyścigowych marki,
oznaczony jako B7, pokazano w czerwcu 2010 roku w Warszawie. Niedługo później
Veno pożegnało się Auto Group. Przekształceniom spółki w kolejnych latach nie
było końca.
Pierwszy prototyp Arrinery zbudowano dzięki wysiłkowi przeszło trzydziestu osób.
W listopadzie 2010 roku w zespole odpowiedzialnym za samochód pojawił się sam
Lee Noble. Brytyjczyk, który stawił się osobiście na premierze auta, budowaniem
sportowych samochodów trudni się od blisko trzydziestu lat, mając na koncie
setki konstrukcji własnego pomysłu. Jego zadaniem ma być przede wszystkim
dopracowanie podwozia, niezależnego, wielowahaczowego zawieszenia i
najważniejszych kwestii technicznych, które w prototypie pozostały nierozwiązane
lub pominięte. W ramach "wymiany uprzejmości" i zacieśnienia więzów spółka
Arrinera Automotive podpisała umowę o przejęciu połowy udziałów w Fenix
Automotive, które Noble utworzył po opuszczeniu Noble Automotive (do powstania
zapowiadanego już w 2010 roku samochodu marki Fenix nigdy nie doszło).
Pierwszy polski, supersportowy samochód został zbudowany na przestrzennej ramie
ze stali i aluminium. Cała karoseria, którą zaprojektował Pavlo Burkatskyy, ma
być docelowo budowana z włókien węglowych i Kevlaru, w prototypie wykorzystano
tworzywa sztuczne. Karbon ma ozdobić również wnętrze, do którego wśród obicia ze
skóry przemycono w prototypie elementy z modeli marki Audi i innych. Na
wyposażeniu seryjnym, oprócz zestawu audio, klimatyzacji czy elektrycznego
sterowania szybami i lusterkami, ma znaleźć się także... opcjonalna kamera
termowizyjna. Do środka A.H.1 zapraszają unoszone do góry drzwi.
Arrinera, stojąca na 19-calowych obręczach ze stopów lekkich, miała być zasilana
w wersji seryjnej 8-cylindrową, widlastą jednostką General Motors, umieszczoną w
pozycji centralnej. Silnik o pojemności 6,2 litrów miał rozwijać 650 koni
mechanicznych i aż 820 niutonometrów, przeciw którym stanęłyby tarcze hamulcowe
o średnicy 380 milimetrów z przodu i 350 milimetrów z tyłu, odpowiednio z
6-tłoczkowymi i 4-tłoczkowymi zaciskami. Moc miała lądować na tylnej osi poprzez
skrzynię biegów Graziano. W planach był także pakiet podnoszący moc do 700 KM. W
prototypie A.H.1 znalazł się jednak tylko skromny silnik z Audi.
Według orientacyjnych danych technicznych samochód miał docelowo ważyć tylko
1300 kilogramów, co da dokładnie dwa kilogramy przypadające na każdy koń
mechaniczny. Takie parametry mają przekładać się na zaledwie 3,2 sekundy
potrzebne na rozpędzenie się do 100 km/h i prędkość maksymalną aż 340 km/h. Pod
tym względem z Arrinerą wśród samochodów produkowanych kiedykolwiek w Polsce
mógłby konkurować jedynie 500-konny Kirkham 427, replika słynnej Cobry składana
w latach dziewięćdziesiątych w Mielcu (3,2 sekundy i 330 km/h). Na rozpędzenie
się do 200 km/h Arrinera ma potrzebować tylko 8,9 sekund, a na wytracenie tej
prędkości kolejnych 5,4 sekund i odcinka drogi o długości 133 metrów... o ile
tylko zostanie zbudowana w rzeczywistości.
Nad wyraz optymistyczne plany Arrinery zakładały roczną budowę aż 600-700
samochodów, wśród których miałoby znaleźć się także supercope marki Fenix oraz
mniejszy, jedno- lub dwuosobowy model o otwartym nadwoziu, masie do 500
kilogramów, mocy 200-300 KM i cenie do 70 tysięcy funtów brytyjskich. Polskie
auto z dopiskiem "by Lee Noble" miało wejść na rynek już pod koniec 2013 roku i
kosztować około 100 tysięcy funtów (w chwili premiery prototypu około 509
tysięcy złotych). Jego twórcy chwalili się, że do wiosny 2012 na liście chętnych
na zakup znalazło się ponad 400 firm i osób prywatnych.
Nadszedł rok 2013 i seryjnej Arrinery widać nie było, a plany firmy, której od
samego początku towarzyszą wzbudzające ogromne kontrowersje działania finansowe,
co kilka miesięcy ulegały zmianom. Kilka miesięcy wcześniej firma opublikowała
pierwsze wizualizacje auta z nową karoserię i podała jego nazwę - Hussarya.
Jesienią 2013 ruszyły testy jeżdżącej ramy, a rok później na testy wyjechała
Hussarya odziana w surową karoserię. W roku 2015 po wydaniu na cały projekt
ponad dwunastu milionów złotych, auto pokazano po raz pierwszy publicznie.
Testowy prototyp stanął na wystawie Motor Show Poznań. W tym czasie Arrinera
ruszyła w stronę Wielkiej Brytanii, gdzie spółka Arrinera Racing podjęła się
przygotowania wyścigowego modelu Hussarya GT. Jego pierwszy prototyp pokazano w
styczniu 2016 roku na salonie samochodowym w Birmingham, a w czerwcu auto
zrobiło kilka pokazowych przejazdów na Festiwalu Prędkości w Goodwood. Plany
budowy samochodu drogowego przesunięto na bliżej nieokreśloną przyszłość.
UKŁAD NAPĘDOWY
Silnik spalinowy - V8 (turbo)
Położenie - centralne
Pojemność - brak danych
Moc - brak danych
Moment obrotowy - brak danych
Napęd - tył
WYMIARY
Masa - 1300 kg
Długość - 4450 mm
Szerokość - 2056 mm
Wysokość - 1190 mm
Rozstaw osi - 2695 mm
Rozstaw kół (przód/tył) - 1744 mm/1744 mm
Opony przód - 255/35 R 19
Opony tył - 335/30 R 19
OSIĄGI
0-100 km/h - brak danych
Prędkość maksymalna - brak danych